Dzisiaj przedstawiam Wam moja ogrodową rewolucję! Piosenka którą słychać w tle filmu w 100% odzwierciedla mój charakter:) W moim ogrodzie ciągle bym coś przekopywała, dosadzała, tworzyła rabaty. Wszystko przede mną:). Jednak mój mąż jako "główny wykonawca" prac ziemnych nie jest pocieszony ilością moich pomysłów. No ale teraz - na moja ostatnia koncepcję i wspólne wykonanie patrzy z dumą. Sama powoli widzę, że złapał "ogrodowego bakcyla". Nikt tak nie kosi trawy jak on:) A piękny trawnik jest ozdoba naszego domu - oczywiście najlepiej prezentuje się o zmroku kiedy nie widać chwastów:)
Ostatnio stwierdziłam, że muszę doprowadzić ogród do stanu w którym będziemy mogli go podziwiać, a nie tylko plewić, kosić i podlewać:) Dodam, że co roku kupujemy sobie jakieś rośliny na pamiątkę rocznicy ślubu - wierzby Hakuro - to nasza pierwsza rocznica. Zobaczcie nasze dzieło.
Niezła robota:)
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Jaki duży i piękny ogród! Z taką rabatką to rzeczywiście mieliście mnóstwo pracy, ale warto było, bo wygląda jak z jakiegoś ogrodniczego katalogu :)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli,
Edith
Ale piękny ogród! Zazdroszczę powierzchni i podziwiam:)
OdpowiedzUsuńZmobilizowałaś mnie do prac ogrodowych. Porzucam blogowanie i idę działać!!!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńElegancko :)
OdpowiedzUsuń