poniedziałek, 3 września 2012

"Coś słodkiego"

Dzisiaj zapraszam na szybki deser z owocami.  Powstał on  bardzo spontanicznie jest prosty w przygotowaniu i smaczny. Przypomina mi on dzieciństwo kiedy moja Mama robiła biszkopt, a my z rodzeństwem łyżkami wyjadaliśmy kogel mogel. Często popołudniu mam ochotę na "coś słodkiego" i tak z żółtek po bezie ukręciłam takie cudo. Smakowało idealnie z malinami i jeżynami. Aby krem nie był taki słodki dałam mniej cukru i sok z cytryny. 
Zapraszam:)

Składniki:
6 żółtek
6 łyżek cukru
5 łyżek soku z cytryny
sezonowe owoce: u mnie jeżyny i maliny

Przygotowanie:
Żółtka utrzeć z cukrem na gęsty, puszysty krem. Pod koniec dodać  sok cytryny dalej ucierając.
Gotowy kogel mogel przełożyć do salaterek i udekorować owocami.




 Smacznego:)

13 komentarzy:

  1. Proste i pyszne czyli.. ideał:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny deser. Powrót lata :)

    OdpowiedzUsuń

  3. W sam raz na osłodzenie powrotu do szkoły ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. takie deserki lubię najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie się prezentuje a kogiel mogiel to również smak mojego dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ja dawno nie jadłam! Jejku! Pychota :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pyszny deserek i piękne widoki, zazdraszczam :]

    OdpowiedzUsuń
  8. Wieki nie jadłam kogla mogla!:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej, jak dawno nie jadłam kogla-mogla! Chyba od czasów dzieciństwa, czyli już bardzo dawno :)
    Świetnie wygląda w tych pękatych przezroczystych filiżankach!

    Ze względu na urlop nie będę przez pewien czas do Ciebie zaglądała, ale Ty możesz oczywiście zaglądać do mnie - będzie mi bardzo miło:) Zatem do napisania/przeczytania po powrocie!

    Pozdrawiam ciepło,
    E.

    OdpowiedzUsuń
  10. Babeczko, kogel-mogel u-wiel-biam...! Czasem robię sobie go specjalnie, bo... muszę:), ale nie próbowałam jeszcze z cytrynką i owocami - następnym razem:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli kogel-mogel nie pasuje do wszystkiego to Ziemię na swych grzbietach niosą trzy żółwie :) Były czasy, że piliśmy kawę z świeżo ukręconą pianką koglo-moglową. Unosiła się na powierzchni filiżanki i słodyczą kontrastowała z mocnym, czarnym naparem. Wspaniałe!
    Pozdrawiamy,
    Mr. & Mrs. Sandman

    OdpowiedzUsuń