Dzisiaj opowiem Wam o moim ostatnim przeżyciu. Dla jednych może wydać się niczym szczególnym dla mnie było czymś niesamowitym. Przeczytajcie moją "mistyczną" przygodę która zaczęła się tak:
Podczas ostatniego pobytu w Krakowie w okolicach Tyńca jak co dzień rano wstałam by pobiegać. Był świt, mgły unosiły się nad łąkami a pobliskie pagórki zapraszały mnie do odwiedzin. Takie bieganie jest cudowne bo oczyszcza, dostarcza pozytywnej energii, ładuje akumulator na cały dzień i przede wszystkim odpręża mnie. Tego dnia przebiegłam około 10km ale jak nigdy nie czułam zmęczenia, nogi same mnie niosły przed siebie aż dotarłam do opactwa Benedyktynów w Tyńcu. Przekraczając bramę klasztoru zaczęłam przenosić się w inny wymiar. Czułam przypływ mocy, dookoła wszystko było takie czyste i nienaruszone.
Pamiętam jak byłam dziewczynką i zwiedzałam ten klasztor podczas szkolnej wycieczki już wtedy zrobił na mnie ogromne wrażenie. Poznałam wtedy Ojca Leona to on przeniósł nas w magiczny świat wiary i zaciekawił tym miejscem. I tak po kilkunastu latach trafiłam ponownie w te cudowne miejsce. Odwiedziłam kościół w którym odbywała się akurat Msza Święta odprawiana przez 10 mnichów ubranych w czerwone habity, wśród nich cudowny Ojciec Leon oraz kilkunastu braci w swoich ciemnobrązowych suknach. Kiedy śpiewali zgodnym chórem ich głosy uspokajały moją duszę. To było niesamowite przeżycie, ogarniał mnie spokój, pierwszy raz w życiu rozumiałam siebie, swoje potrzeby i swoje cele. Po mszy udałam się taras widokowy gdzie o 7 rano do życia budził się Kraków. Nad Wisłą jaskółki zataczały koła a ja mogłam nieustannie patrzeć na ten piękny świat. Życzę wszystkim takich chwil, takiej świadomości samego siebie.
Pozdrawiam
Czasem wstajemy rano, zaczynamy dzień zwyczajnie, nieświadomi, że zaraz zdarzy się coś, co tak mocno na nas wpłynie :) Cudowne.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to opisałaś. Jeszcze nigdy nie byłam w Tyńcu, ale chciałabym bardzo odwiedzić to miejsce.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam,
E.
Jeszcze bardziej utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że chcę tam pojechać :D
OdpowiedzUsuńMieszkam baaaaardzo blisko, a jeszcze nigdy tam nie byłam.Możemy jechać razem ;)
Usuńuwielbiam takie momenty! piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSą takie przeżycia, których nie da się opowiedzieć słowami... W żaden sposób - one są tylko Twoje...
OdpowiedzUsuńprzeżyłam podobne chwile kilka dni temu! to jest coś niesamowitego! ;)
OdpowiedzUsuń