sobota, 26 maja 2012

Mój jest ten kawałek ...

Zabrzeż To kolejne magiczne miejsce - miejsce w którym spędziłam kawał mojego życia. Tutaj mamy nasz drugi dom, tutaj odpoczywamy, tutaj wspominamy... Nie ma to jak wstać rano i z tarasu oglądać otaczające nas góry, na śniadanie zjeść jajecznice z wiejskich jajek, przejść się nad Dunajec, skosić mega ilości trawnika - wtedy czujesz że żyjesz! W nagrodę można wybrać się do SPA , których ostatnimi czasy w tym rejonie jest coraz więcej - ale to temat na kolejny post.
Otoczenie w jakim mój Tata wybudował ten dom jest baśniowe - zobaczcie sami.
Zachęcam Wszystkich do odwiedzenia tej wsi - ludzie są sympatyczni, widoki zapierające dech w piersiach, a w maju pachnie wszędzie miodowym zapachem z sadów śliw i jabłoni.
Nieziemsko smakuje miód od gospodarza z jego pasieki, a polany nim ser biały z krowiego mleka tworzy rajski duet.










W zajeździe  Kałużna przy drodze sprzedają najlepsze pierogi i rosół z kołdunami (zdjęcia poniżej) w niesamowicie niskich cenach.



 To codzienny widok z naszego domu:)









































Pozdrawiam gorąco:)

16 komentarzy:

  1. Pięknie jak w bajce. Oglądam i oglądam i napatrzeć się nie mogę. Zimą też musi być tam cudownie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro Dunajec to pewnie Pieniny :) Spędziłam tam większą część wakacyjnego czasu mojego dzieciństwa i kocham to miejsce. Zazdroszczę niesamowicie domu w takich okolicach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe okolice! A domek rzeczywiście ma bajkowe położenie. Pozazdrościć takich widoków!

    Miłej soboty,
    Edith

    OdpowiedzUsuń
  4. Moj malzonek pochodzi z okolic Nowego Sącza - widoki podobne, wiec wiem, o czym mowisz...

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudownie ....takimi widokami człowiek mógłby sycić oczy i serce codziennie"_

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to mawia moja koleżanka - nie zapraszaj, bo zadepczą! cudowne miejsce. I diabeł w psiej skórze ma gdzie ganiać. Oj siadłabym tak wśród tych mleczy i siedziała i siedziała i siedziała... aż bym nie zgłodniała. Serdecznie Was pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmm... cudo! Ileż ja bym dała, żeby każdy poranek witać takim widokiem!
    A bigielek Wam nie ucieka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj kiedyś bardzo uciekał! nasze życie toczyło się tylko na poszukiwaniach psa:) wszystko minęło jak rok temu wykastrowaliśmy go! żałuje że tak późno bo teraz jest super! nie chodzi w ogóle na smyczy cały czas jest blisko a charakter jego nie zmienił się (czego obawialiśmy się).

      Usuń
    2. Bo bigielki to chyba taka uciekająca rasa :) Dobrze, że teraz trzyma sie w domu. Fajny psiak.
      PS
      I brawa za kalmary z wczoraj :) Super!

      Usuń
  8. Mmmm... jak tam bajkowo i cudownie, aż napatrzeć się nie można :) wiele bym dała aby mieszkać w takim miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na moją akcję na zmiksowanych odnośnie podróży:

    http://abitepl.blogspot.com/2012/11/akcja-kulinarne-podroze.html

    OdpowiedzUsuń
  10. jaki ten swiat jest maly......ale czat, tez mamy tam- swój kawałek (RAJ NA ZIEMI)...:):):):)
    moze uda sie nam kiedys spotkac..... :):):)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wierzę!!!!!!!! koniecznie musimy się kiedyś tam spotkać!!!! super!

      Usuń
  11. Co wejdę na Twojego bloga zawsze jakiś post "odkryję":)

    Ależ Ty masz tam pięknie,jak ja kocham zieleń,cisze,spokój,lasy...też wychowałam się na wsi,blisko lasu,może nie było aż tak pięknie jak u Ciebie ale swój urok też był:)
    teraz mieszkam już gdzie indziej...
    widząc takie widoki wraca tęsknota do dzieciństwa,rodzinnego domu...cudnie móc rano odsłonić okno i zobaczyć piękną naturę:)
    a nie wścibskich sąsiadów;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Łał, trafiłam tu "przez przypadek"- jak to w internecie!
    Pochodzę z Zabrzeży, tam mam dom rodzinny, ale mieszkam w Katowicach i aż się łezka w oku kręci kiedy patrzę na te cudne zdjęcia!
    Teraz pewnie codziennie będę zaglądać na Pani bloga!


    OdpowiedzUsuń

drukuj