Czasami z góry coś oceniamy nie znając jego "składu" i chyba to stwierdzenie dotyczy wielu tematów: ludzi, jedzenia, miejsca. Wiem sama nie raz tak reaguję chociaż i tak staram się z tym walczyć. Przecież lepiej wyrazić opinię jak się coś pozna. Tak miałam i w tym przypadku. Zaciekawiona przepisem z włoskiej kuchni na ciasto z zielona pietruszką na początku pomyślałam: przecież to będzie niezjadliwe - pietruszka!!!!
w cieście - NIEEE! Po chwili dotarło do mnie: przecież nie skosztowałam to dlaczego oceniam.
I tak oto powstało to ciasto. Jest szybkie, cudownie pachnie, smakuje niesamowicie, jest wilgotne i puszyste. Zupełnie coś innego. Myślałam, że najbardziej lubię rosół z zielona natką pietruszki:))) Zachęcam do wypróbowania i powiem tylko tyle, że moje koleżanki i koledzy z pracy zachwalali ten wypiek który znikł ekspresowo:) nawet mój mąż nie skosztował - czyli będzie okazja do powtórki:)
Składniki:
200 g cukinii z zieloną skórką
2 płaskie łyżeczki soli
4 jaja
125 g pestek słonecznika
200 g cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
sok i skórka starta z 1/2 cytryny
100 g mąki
1 kopista łyżeczka proszku do pieczenia
garść drobno posiekanej natki pietruszki
Przygotowanie:
1. Cukinie umyć , obciąć oba końce i nieobrane zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Wiórki posypać solą, zalać niewielką ilością wody i pozostawić w misce aby puściły sok.
2. Pestki słonecznika lekko zarumienić na suchej patelni, przełożyć na talerz, wystudzić a następnie zmielić w mikserze.
3. Jaj, cukier ucierać tak długo, aż masa powiększy swoja objętość (6-7 min).
4. Do masy stopniowo dodawać cukier waniliowy, skórkę i sok z 1/2 cytryny przez cały czas ucierając.
5. Masę wymieszać z przesianą mąką i proszkiem do pieczenia. Ciasto wyrabiać tak długo, aż będzie się równomiernie ciągnęło i lało gęste z łyżki.
6. Na koniec wsypać zmielone pestki słonecznika, starannie odciśniętą cukinię oraz drobno posiekaną pietruszkę. Całość wymieszać.
7. Temperaturę w piekarniku ustawić na 180 C. Formę o średnicy 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Wlać ciasto, powierzchnię wygładzić. Placek wstawić do piekarnika na najniższą półkę i piec na ciemnozłoty kolor 45-50 min. Do momentu suchego patyczka.
8. Upieczony wyjąć z piekarnika, zdjąć obręcz i usunąć papier, po czym jeszcze gorący placek przełożyć ostrożnie na szeroki talerz. Posypać cukrem pudrem.
Smacznego :)
O kurcze! trzeba wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWygląda super ciekawa kompozycja z pietruszką. Pozdrawiam Zosia
OdpowiedzUsuńkochanie, to niesamowita kompozycja. ale skoro twierdzisz, że idealna, to wierzę w ciemno i KONIECZNIE muszę wyprobować. totalnie zaskakujące połączenie smaków, niesamowite....
OdpowiedzUsuńale fajne wiosenne ciasto! nie zdziwię się jak stanie na moim wielkanocnym stole :)
OdpowiedzUsuńwow, bardzo oryginalne! i jak pieknie wyglada. uwielbiam takie nowatorskie pomysly
OdpowiedzUsuńbrzmi swietnie, i chyba nie tak bardzo tuczace:)mam pytanko a w keksowce tez bedzie ok?
OdpowiedzUsuńna pewno :)
UsuńSzczerze przyznaję, że nie wyobrażam sobie smaku, ani sama nie wpadłabym na takie połączenie :) Ale znając siebie - będę musiała się niedługo przekonać jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście - brzmi dziwnie ;)
OdpowiedzUsuńNie ma już żadnych granic w gotowaniu i pieczeniu ;) I bardzo mi się to podoba :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę bardzo oryginalny i przede wszystkim odważny pomysł :) nie wiem, czy u moich najbliższych przeszłoby takie niekonwencjonalne danie.. ;) ale skoro jest tak zachwalane to chyba warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńO kurczaki :))) sama zapewne w życiu bym nie wpadła na to, żeby zrobić ciasto z natką, ale na zdjęciach wygląda obłędnie dlatego jutro je ukręcę akurat do niedzielnej kawki :) pozdrawiam serdecznie :))))))))))))))
OdpowiedzUsuńJako fanka cukinii w każdym wydaniu temu przepisowi mowię głośne tak!
OdpowiedzUsuńCiasto i pietruszka? Fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńaa... :) czyli TAK pięknie wygląda to ciasto, które piekłaś na obiad ;)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM, Ewa :D
No, bardzo interesujące ciasto. Chętnie kiedyś wypróbuję tego zielonego ciacha:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O rany, Kinga, szaleństwo! Przyznam się, że w pierwszej chwili też pomyślałam o nim niezbyt przychylnie, zwłaszcza o połączeniu cukinii z cukrem, ale wygląda tak bosko, że do spróbowania nie musiałabyś mnie namawiać. Takich wynalazków nam trzeba! I pamiętaj... kciuki się trzymają ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście że musze wypróbować, nie byłabym sobą a skoro tak zachwalasz to wierze Ci na słowo:-)
OdpowiedzUsuńSkoro można zrobić ciasto z burakami... Mnie już chyba nic nie zaskoczy ;)
OdpowiedzUsuńCiasto dobre na poprawę humoru w pochmurne dni :) Jego smak mnie pozytywnie zaskoczył :) Zabrakło mi słonecznika, więc brak uzupełniłam siemieniem lnianym. Ciekawie wyszło :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiło mnie to ciasto...chodziłam koło niego codziennie w efekcie przepis znam na pamięć:) zrobiłam wczoraj...dziś już go nie ma:D pyszne...zupełnie inny smak:)
OdpowiedzUsuńSuper! ale się cieszę! dzięki że się skusiłaś :))) i że dodałaś komentarz. Pozdrawiam gorąco
Usuńa czym ewentualnie można by było zastąpić cukinię?
OdpowiedzUsuńmagda
Ciekawe! Trzeba zrobić, szczególnie, że pietruszka jest na ogródku (wyrosła z przezimowanego korzenia), a jakiś czas temu pisałam o jej właściwościach na blogu... Zaskoczę męża, dzięki!
OdpowiedzUsuńWyszło mi bardzo dobre w smaku, ale niestety tak pięknie nie urosło jak Twoje :( będę próbować! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie też tak nie wyroslo. Możesz podowiedzieć jak zrobić żeby tak wyrosło?
OdpowiedzUsuń