wtorek, 29 maja 2012

Moja hodowla pomidorów

Ostatnio pisałam wam o moim marzeniu posiadania ogródka w skrzynkach natchniona postem zaczęłam już małymi kroczkami realizować mój plan:) Co prawda odbiega on znacznie od pierwotnych planów ale i tak w niedalekiej przyszłości go zrealizuję. Jeszcze zimą posiałam w mojej małej mini-szklarni  pomidory. Pięknie wzeszły i kiedy minął ich czas ochronny musiałam im znaleźć miejsce. Pamiętacie jak pisałam o szkodnikach które atakują moje uprawy w gruncie? -więc przerażona myślą że moje  starannie hodowane pomidorki mogły by posilić polne gryzynonie szybko znalazłam dla nich miejsce w balkonowych skrzyniach i donicach. - tutaj są bezpieczne:)
Zobaczcie efekty mojej pracy - mam nadzieje że już nie długo będę zbierać plony:) A dzisiaj już kończę bo lecę na targ po kolejne sadzonki:)


Tą mini szklarnie zakupiłam w jednym z marketów za niecałe 5zł - doniczki są ceramiczne, zasiałam do nich moje odmiany pomidorów czyli pomidor: czerwony, żółty i koktajlowy.

pomidor koktajlowy już owocuje:)


Gorąco pozdrawiam:)


18 komentarzy:

  1. Wow ja tez posadziłam pomidorki, ale moje jeszcze nie sa takie duze :) zycze udanych zbiorów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, takie pomidory "z własnej hodowli" smakują najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna hodowla:) Ja póki co pozostaje przy ziołach w doniczkach,ale może w przyszłym roku odważę się na pomidorki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też hoduje koktajlowe na balkonie...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam i jednocześnie zazdroszczę - też mi się marzy własna uprawa... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie! Niech rosną i dają mnóstwo pysznych pomidorków z siebie! Ja przez oststnie dwa lata miałam pomidorki koktajlowe na balkonie, co prawda miałam kilka zerwanych prosto z krzaka, ale widać, że cierpiały katusze, tak więc w tym roku tylko zioła hoduję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super pomysł z tymi mini szklarniami, muszę Ci go podkraść :) U mnie pomidory rosną w ogródku warzywnym, ale fajnie już zimą zasiać, a na wiosnę wysadzić sadzonki, choć z tymi szkodnikami to rzeczywiście jest problem. W mojej okolicy grasuje zając i się pożywia warzywami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim ogrodzie zając zjadł wszystkie sadzonki drzewek owocowych - więc na jesień od nowa:( sadzimy i odpowiednio zabezpieczamy:)

      Usuń
  8. Z zazdrością czytam Twoje "ogrodowe" posty. Pomidory piękne! A z tymi szklarniami też świetny pomysł. Takie owoce i warzywa własnej roboty muszą dopiero smakować jak żadne inne!

    Z serdecznymi pozdrowieniami,
    Edith

    OdpowiedzUsuń
  9. My co roku sadzimy kilka równych odmian pomidorów w szklarni. Mamy też całkiem spory ogródek w tym roku będzie w nim oprócz ogórków i fasoli (żółtej i fioletowej) także zielony groszek (uwielbiam jeść młodziutki prosto z krzaka!) oraz sałaty: rukola, cykoria i patisony, dynie i cukinie. Lato zapowiada się bardzo smakowicie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę takiego dużego ogródka! Nie ma to jak własnej hodowli warzywa i owoce! - ich smak jest niepowtarzalny

      Usuń
  10. Marzy mi się taki mały ogródek :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniale pomidorki. Ja ostatnio sadzę tylko koktajlowe bo zwykłe np. malinowe są brzydkie i bez smaku.

    OdpowiedzUsuń
  12. CUDO ! Mi się marzy ogródek i własny kawałek podwórka... niestety jak na razie jestem skazana na mieszkanie w bloku więc skrzyneczki jak ta lala :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdroszczę. Sama chciałabym takie mini szklarnie, ale zupełnie nie wiem gdzie je mogę znaleźć, pomożesz... ? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Takie pomidorki z własnej uprawy to najlepiej smakują. Chyba mam identyczne donice, tak się tylko chwalę... ;-) Już nie mogę doczekać się sezonu ogrodniczego.

    OdpowiedzUsuń

drukuj