piątek, 15 listopada 2013

Florentynki – ekspresowe ciasteczka

Obróciłam się w prawo, a tam początek miesiąca ukradkiem się uśmiecha. Szybko spojrzałam w lewo, a tu wita mnie jego połowa. Chyba nie mam po co się rozglądać tylko w przód spoglądać
Czas jest dla mnie jednocześnie sprzymierzeńcem i wrogiem. Na wiele rzeczy czekam cierpliwie. Wiem, że taka sprawy powinność. Na radość z wielu rzeczy mi zabrania. Moja równowaga czasem zachwiana:) dobrze, że w kuchni odzyskiwana.
Po zawiłościach moich rozmyślań pora na jasny przekaz:) Florentynki! O tak! ulubione ciasteczka mojego męża.
Proste, szybkie i bez pieczenia. Jakie to oczywiste

florentynkiSmacznego:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

drukuj