Jak byłam dzieckiem nie wyobrażałam sobie dnia bez zjedzenia ziemniaków. Uwielbiam je pod każdą postacią choć nie są już w moim jadłospisie tak częstym gościem.
Dzisiejszy przepis jest banalnie prosty, ale nie chodzi w nim o możliwości jakie daje ziemniak, lecz o sposób jego przygotowania. Zawsze w ten sposób obchodzę się z tym produktem bo to gwarancja uzyskania niesamowitego smaku. To doskonała baza do puree ( moja Babcia zawsze mnie wskazywała aby ugniatać je do obiadu, wzbogacała je o prawdziwą śmietanę i masło, w naszym domu nazywamy je kartoflami sztamfowanymi). Przygotowane tak ziemniaki do sałatki sprawią, że nie będzie w nich tyle wody, doskonałe są również ugotowane na półtwardo do zapieczenia w piekarniku lub na zapiekankę.
Zachęcam do poznania sekretu „pysznego kartofla” i jednocześnie zapraszam jutro na mój
Fanpage ponieważ przygotowałam dla Was świąteczne prezenty, a jak wiadomo kto pierwszy ten lepszy:)
Smacznego:)