Zima sprawia, że jestem bardziej sentymentalna. Wspominam ludzi, miejsca i smaki. Robię to wszędzie – podczas zakupów, prowadzenia samochodu, na basenie. Zastanawiam się co będzie za kilka lat skoro już teraz mam w pamięci kulinarny raj. Pamiętam jak mój Tata łowił pstrągi w Dunajcu. I to właśnie ich smak przywołał ostatnio moje myśli i sprawił, że szybko znalazłam się w kuchni w tym tęczowym towarzystwie.
Niezwykle delikatne mięso, aromat czosnku, prażonych migdałów i pietruszki. Mój raj! Spróbujcie!