Ruszyła kolejna edycja MasterChef, skończyły się wakacje. Wszystko pędzi jak szalone, i godziny i pomysły. Hmmmmmmm pomysły! Tak! dzisiaj o pomysłach
W mojej głowie jest ich wiele i mam nadzieję, że wszystkie zrealizuję. Jest jednak jedna myśl, która czasami zaprząta mi głowę. Już Wam tłumaczę:)
Każdy mój zrealizowany plan jest moim mniejszym lub większym sukcesem. Problemy zaczynają się kiedy inni kopiują pomysły, całą moją ciężką pracę, którą w to wkładam. Walczyć z tym? Moja odpowiedź: NIE. Uważam, że to co robię samo się obroni, Wy sami wyczujecie ”podróbkę” (niektórzy z Was sami często mnie informują i pytają dlaczego nic z tym nie robię? ). Poza tym, może teraz to co napiszę zabrzmi trochę egocentrycznie. Nie patrzę na innych, nie porównuję się, nie zazdroszczę bo tak zostałam wychowana, a wszystkim tym, którzy kopiują dziękuję! TAK!!! Dziękuję za to, że pokazujecie mi, że jestem inspiracją, moje pomysły są trafne i wnoszę coś nowego:)
Lecz…o co w tym poście chodzi?
Dla mnie chodzi o smak, a nie niesmak.
Dla mnie ważne jest sumienie, a nie jego brak.
Dla mnie liczy się szczerość, a nie fałsz!
No i w końcu dzisiaj o LECZO chodzi:) smaczne, prawdziwe, paprykowe i bardzo kolorowe.
Zapraszam po przepis TUTAJ lub kliknij na zdjęcie
Smacznego:)