Przyznam się Wam, że fanką żeberek nie jestem. Jednak mój mąż za nimi przepada. Miękkie, soczyste i aromatyczne! Cóż chcieć więcej - zawsze mówi, kiedy dostaje je pod nos:) Stwierdziłam, że ten przepis pojawić się musi na blogu. Pochłania trochę czasu samo pieczenie jednak przygotowanie jest dziecinnie proste.
Zapraszam Was na najlepsze pieczone żeberka w końcu majówkę czas zacząć :)
Dawno jadłam pieczone żeberka, ale narobiłaś mi apetytu i muszę nadrobić tą zaległość :P
OdpowiedzUsuńślinka mi poleciała powiem ci :)
OdpowiedzUsuń