Otóż zauważyłam, że w cyklu przemiennym (rocznym) istnieję u mnie ochota na lody i jej brak. W tamtym roku np. nie byłam fanką lodów – w upalne dni wolałam zimny koktajl lub po prostu lemoniadę, w tym roku zdecydowanie nadganiam zaległości i kiedy tylko mogę kręcę swoje lody, kosztuję i się delektuję. I tak mam od kilkunastu lat – nieprzerwanie – jednego lata jem lody drugiego np. wafle Najbliższe miesiące będą u mnie gorące więc przygotowuję swoje ulubione lody, aby zawsze były pod ręką. Dziś rządzi smak znanego likieru – nie bójcie się, dzieci też mogą je jeść – alkohol znika z nich poprzez podgrzanie.
A jakie są Wasze ulubione smaki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz