Z makaronikami już "walczę" od jakiegoś czasu. Tym razem już prawie osiągnęłam sukces gdyby nie awaria młynka, która spowodowała że masa migdałowo-cukrowa nie była dobrze zmielona. Mimo to są pyszne. Ja uwielbiam wersję klasyczną przekładaną kremem czekoladowo-orzechowym. Moim marzeniem jest spróbować paryskich z cukierni Ladurée. W tych ciasteczkach jest coś urzekającego.
Składniki:
3 białka - odstane w temperaturze pokojowej min 12 godzin
200 g zmielonych migdałów
200 g cukru pudru
szczypta soli
Krem czekoladowo orzechowy
250 g mascarpone
6-7 łyżek nutelli
Przygotowanie:
1. Migdały mielone miksujemy razem ze 100 g cukru pudru w młynku do kawy tak aby nie było grudek.
2. Białka ubijamy na sztywno ze szczypta soli pod koniec dodając pozostałe 100 g cukru pudru.
3. Do masy z białek dodajemy make migdałową i delikatnie mieszamy.
4. Masę przekładamy do szprycy z okrągłą końcówką i wyciskamy na papierze do pieczenia krążki o średnicy ok 2 cm. Ja użyłam specjalnej maty do pieczenia makaroników która ułatwia zadanie.
5. Odstawić na ok 30 min aż na makaronikach powstanie skorupka wyczuwalna przy dotknięciu palcem.
6. Piekarnik nagrzać do temp 140 C i piec ok 14 min. Po tym czasie wyjąć i wystudzić.
7. Gotowe makaroniki przekładać masą z serka mascarpone wymieszanego z nutellą lub samym kremem orzechowym.
Smacznego:)
Uuuwielbiam! Chyba zacznę bojować w kuchni i spróbuję je sama zrobić, tylko muszę skombinować młynek do kawy...
OdpowiedzUsuńchyba można też użyć blendera :)
Usuńrobiłam tego typu masę blenderem
Idealne , bo z kremem czeko :))
OdpowiedzUsuńWyglądają uroczo i też z nimi walczę ;)
OdpowiedzUsuńJadłam paryskie :)mnie urzekły ich kolory:))próbowałam sama,ale nie wyszło,miałam przepis z mąką ziemniaczaną i wyszły gumki:)))wypróbuję Twój przepis:)może się uda:)pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCo zrobić żeby wyszły nam takie brzegi ?
OdpowiedzUsuńnależy je odstawić przed pieczeniem na 30 min - wtedy zrobi się na nich skorupka, a po upieczeniu charakterystyczna dla nich falbanka:)
UsuńRobiłam raz i poniosłam klęskę ;) ale jak patrzę na Twoje to mam ochotę jeszcze powalczyć :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam makaroniki... jeść. Z robotą się powstrzymam jeszcze;)
OdpowiedzUsuńKocham makaroniki i one chyba mnie też kochają bo za każdym razem wychodzą idealne:-). Twoje maja falbankę a to już połowa sukcesu:-)
OdpowiedzUsuńAle genialne ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne:)
OdpowiedzUsuńJUż tyle razy słyszałam o trudnościach w przygotowaniu idealnych makaroników, że zatrzymam się wyłącznie na ich podjadaniu ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają idealnie:) jak dla mnie rewelacja:)
OdpowiedzUsuńpyyyycha :D
OdpowiedzUsuńW angielskim wydaniu "Turnieju Wypieków" oprócz odstawienia na 30 min, zawodnicy uderzali blachą o blat by wytrącić powietrze. Jeszcze się nie odważyłam, żeby je zrobić, ale jestem już blisko ;)
OdpowiedzUsuńMakaroniki wyglądają bardzo apetycznie...chyba wypróbuje:-0
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Szkoda że technologia nie jest na tyle zaawansowana, aby można było kliknąć i spróbować takiego arcydzieła... ech.. chyba otworzę czekoladę :(
OdpowiedzUsuńMakaroniki z Laduree są oczywiście znane na całym świecie, ale jest to zasługą marketingu. Laduree należy do sieciowki produkujacej industrialne bułki. Makaroniki są pyszne i je lubię, ale zawierają konserwanty, są produkowane masowo. Leszpe są od Mulot, Herme albo Sadaharu Aoki. Jeśli chodzi o przepis na makaroniki, to polecam blog pistachio, książki Pierre Herme, Mulot. To makaronikowa skarbnica wiedzy, w której króluje masło zamiast ,mascarpone.
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdaleno na pewno skorzystam z Twojej wiedzy. Odwiedzę blog pistachio i poszukam w książkach o których pisałaś może w końcu osiągnę ideał:) A do Francji muszę koniecznie pojechać aby porównać i zdecydować które rzeczywiście są najlepsze:)
UsuńJa zacznę dopiero swoją walkę z makaronikami, ponieważ oczekuję przesyłki w postaci zestawu do ich przygotowania. Jestem ciekawa co z tego wyniknie :D Trzymaj kciuki!
OdpowiedzUsuńdaj koniecznie znać jak ci wyszły:) 3mam kciuki
UsuńJejku! Są inne, ale są niesamowicie przepiękne! No i ta falbanka jest :) zapraszam Cię Kingo na mojego bloga poświęconego tylko i wyłącznie tym pięknością jakimi są makaroniki :) http://makaronikowaola.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń