Jechałam dzisiaj z mężem z pracy i jak zawsze od razu na zakupy spożywcze. Jako że żyjemy w dwójkę wolimy kupić codziennie coś świeżego aniżeli robić zakupy na cały tydzień. Oczywiście ja lepiej czuję się w delikatesach lub warzywniaku aniżeli w Centrum Handlowym dlatego mój luby zawsze mnie pogania i ogranicza moją kulinarna fantazję w sklepie. Tak więc wracając do domu odbyliśmy taką konwersację:
Adam: Co robimy na kolację? (to powinno brzmieć właściwie tak: co robisz na kolację? na ale niech mu będzie)
Ja: (bez zawahania) łososia i zrobię jeszcze zdjęcia na blog
On: Znowu łosoś:/ nooooooooooo ale Ty już przecież masz łososia na blogu!
Ja: Nie no co Ty!
On: Jedliśmy go chyba z 1000 razy. Byłem przekonany że widnieje na 100 różnych sposobów!
Ja: No własnie nie bo nigdy nie zdążę ich zrobić.
On: A zrobisz tą dobrą sałatę?
Ja: Zrobię:)
I wiesz co? łosoś był, sałata była ale zdjęć nie ma. Znowu nasz apetyt wygrał. Zdałam sobie sprawę, że jeszcze wiele przepisów które robię na co dzień nie ma na blogu. M.in przepis na naleśniki. Tak więc dzisiejsza propozycja to tort naleśnikowy przekładany masą serową z bakaliami. Szybko, łatwo i smacznie:)
Czytając teraz to co napisałam sama się śmieje jak to od łososia przeszłam do naleśników:) niech tak zostanie:)
Zapraszam
na naleśniki
200 g mąki
100 ml mleka
100 ml śmietany kremówki
100 ml wody
2 jajka
30 g kakao
20 g czekolady do picia w proszku
20 g rozpuszczonego masła
Masa twarogowa:
500 g tłustego twarogu
skórka strata z cytryny i limonki
100 g masła
3 żółtka
garść rodzynek i skórki z pomarańczy
3 łyżki rumu
cukier puder do smaku
Polewa czekoladowa
100 g czekolady gorzkiej
2 łyżki oleju
Przygotowanie:
1. Wszystkie składniki do przygotowania naleśników razem wymieszać i odstawić na 30 min.
2. W kąpieli wodnej ubijać żółtka z cukrem (miseczka umieszczona nad garnkiem z gotująca się wodą).
3. Twaróg przecisnąć przez sito tak aby był gładki i aksamitny. Rodzynki zalać rumem i odstawić.
4. Ubite do białości żółtka połączyć z twarogiem i miękkim masłem tak aby wszystkie składniki dobrze się połączyły.
5. Do masy twarogowej dodać pozostałe składniki, wymieszać.
6. Na rozgrzanej teflonowej patelni smażyć naleśniki odmierzając chochlą ilość wylewaną na patelnię.
7. Kiedy naleśniki ostygną przekładać je masą twarogową. Tort odstawić do lodówki aby masa twarogowa stężała.
8. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej z 2 łyżkami oleju.
9. Polać tort naleśnikowy płynną czekoladą.
Smacznego:)
ale Twój mężuś miał rację, łosoś już jest:
OdpowiedzUsuńhttp://alebabka.blogspot.com/2013/01/placuszki-z-kaszy-gryczanej.html
pozdrawiam :)
Patrycja masz rację:))) widzę że dzielnie dotrwałaś do końca postu:)
Usuńhahahaha sama zapomniałam że były placuszki z łosiem:)
Pozdrawiam:)
Wygląda pysznie, aż by się chciało zjeść, ale jednak jest środek nocy.. zaczekam do śniadania ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na te przepisy z łososiem, którego uwielbiam w każdej możliwej formie :)
Czy ta Kobieta nie ma daru od Boga :) Co by nie zrobiła to wygląda przepysznie :) Pozdrawiam Kinga :)
OdpowiedzUsuńwow , ten torcik jest genialny ! pysznie wygląda *-*
OdpowiedzUsuńMmm, ten tort jest genialny! Od razu proszę o kawałek na śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńNie żebym nie lubiła łososia, ale ten tort naleśnikowy :D :D :D CUDO!
OdpowiedzUsuńExtra tort! Wygląda niesamowicie!:)
OdpowiedzUsuńz łososia do naleśników - jak kobieta w ciąży :D
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia.
super wygląda:) jak tort z ciasta, zwłaszcza po ukrojeniu:) dla mnie rewelacja:)
OdpowiedzUsuńMój by powiedział: "znooooooowu zdjęcia? powystyga mi wszystko póki Ty zrobisz to ze wszystkich stron" :D Tort naleśnikowy, to genialny pomysł, muszę koniecznie wypróbować!
OdpowiedzUsuńcały czas nie mogę wrzucić na blog sufletu czekoladowego, zawsze zostaje zjedzony zanim się obejrzę za aparatem:)Fajny torcik;)
OdpowiedzUsuńachh jak pysznie! zachwycił mnie ten niecodzienny torcik:)
OdpowiedzUsuńKolejny przepis do ulubionych:)
OdpowiedzUsuńŁososia uwielbiam, ale robię tylko na parze, a te naleśniki....marzenie...całość wygląda jak tort czekoladowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja również uwielbiam łososia! Kapitalny post! :) Przepis na torcik naleśnikowy zapisuję na dysku! Koniecznie muszę go zrobić! Gotujesz idealnie w mój smak!
OdpowiedzUsuńŁosoś nie zając!Nie ucieknie :D
OdpowiedzUsuńA tak z ciekawości - co to za TA dobra sałata.......??:))
OdpowiedzUsuńteż będzie na blogu:) mam nadzieję:) - zwykła sałata ale do niej niezwykły sos:)
UsuńOJ W Tym tygodniu wyprobuję przepis, wygląda bajecznie a że my z mezem do słodkiego lgniemy jak Puchatek do miodu, to nie ma bata, żeby tego nie wyprobowac :)))
OdpowiedzUsuńZrobilam.. przed chwilą ;) jutro się okaże, czy i jak wyszło :-) (Ps. miałam w domu czekoladę do picia z maliną.. podczas smazenia naleśników pachniało tak, że miałam ochotę rzucić się na patelnię!)
UsuńHAhahahhah no nie mogę! Jak mi wasze komentarze humor poprawiły! Przyznam się że rzadko czytam je pod notkami ale teraz chyba zacznę u AleBabki przeglądać wasze wypociny :)
Usuńidealne <3
OdpowiedzUsuńMmmmmmmmmm.......... tort jak bajka - nie wpadłabym na to, że z naleśników można zrobić torta! Na pewno wypróbuję i coś czuję, że dzieciaki będą zachwycone :-) Dziękuję za wszystkie wspaniałe przepisy :-) Pozdrowienia!!!!!!!!!! :-)
OdpowiedzUsuńślinotoku dostałam na widok tego torciku, mmmmmmm obłędnie pięknie wygląda, smakuje pewnie też tak samo dobrze.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tego posta jakimś dziwnym trafem naszła mnie ochota na coś słodkiego. Nie chciałam sama przeżywać tych katuszy, więc pokazałam zdjęcia torcika mamie. No i się zaczęło... "Robimy?!" Tak, robimy, ale nie chciało nam się smażyć naleśników, więc trzeba było znaleźć jakąś alternatywę. Naszła mnie ochota na jogurt naturalny z owocami i musli. Atak na lodówkę. Nie ma jogurtu! A przecież nikomu nie chce się iść do sklepu. Jak nie jogurt to co? BITA ŚMIETANA. Nie ma śmietany... A co jest? Powidła. I ser! No to ser do miski, cukier puder, jajko, jakaś wygrzebana resztka słodkiej śmietany i miksujemy. Ok, ale co teraz? Suszone morele, rodzynki, trochę banana, mandarynka (wszystko co wpadło w ręce) i... Czekoladowe płatki śniadaniowe potraktowane wałkiem. Efekt końcowy: http://oi53.tinypic.com/25hlonk.jpg
OdpowiedzUsuńWszystko stało dosłownie chwilę w lodówce, niestety. Jakby postało dłużej byłoby lepsze. No, ale jak można czekać, gdy tak bardzo chce się już to zjeść!
Ciekawe połączenie:) ale zdjęcie mi nie wchodzi a tak chciałam zobaczyć wasze dzieło:)
UsuńMi zdjęcie wchodzi :) super pysznie wygląda! Hahaha ale super :) ja też jak czytam posty AleBabki od razu sięgam po coś słodkiego/słonego! HAhahahha super!
UsuńCoś chyba źle wpisywałam bo teraz mi weszło:) super:))
UsuńChęć na coś słodkiego zdecydowanie pobudza kreatywność :D
Usuńsam sposób w jaki to opisujesz jest fantastyczny :) zjadłabym taki torcik
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwygląda super !!:)
OdpowiedzUsuńObłędny... Naleśniki uwielbiam! A taki torcik jest baaaardzo kuszącą propozycją;-)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za slodyczami naprawde ale to ciasto sprawilo ze zastanawiam sie nad upieczeniem i zjedzeniem przynajmniej polowy :))))
OdpowiedzUsuń