sobota, 4 stycznia 2014

Vege time - czyli tofu i quinoa

Nowy rok i nowe postanowienia. Nie chodzi w tym poście, ani w mojej diecie o całkowite wyrzeczenie się przeze mnie mięsa, a spróbowanie czegoś nowego i zbadanie reakcji organizmu. Przeprowadzam na sobie eksperyment. Zwierzęta z największą masą mięśniową takie jak konie, żyrafy, słonie, nosorożce, hipopotamy są roślinożercami więc ciekawa jestem efektów zamiany diety.
Zaczynam od świetnego przepisu nakomosę ryżową (quinoa) z tofu i orzechami nerkowca. Te danie to prawdziwa petarda wartości odżywczych.

Komosa - matka zbóż, określana jest ziarnem przyszłości. Ma lekko orzechowy smak, jest bogatym źródłem białka, błonnika oraz witamin i składników odżywczych. Idealnie zastępuje kasze, ryż i może być stosowana w diecie bezglutenowców, wegetarian i wegan.
A co z tofu? hmmmmmmm to moje drugie podejście do tego produktu. Po pierwszej nieudanej próbie lata temu, stwierdzam, że odniosłam pełen sukces. Tofu to twarożek otrzymywany z mleka sojowego. Jest niskokaloryczne i nie zawiera cholesterolu. Doskonale zastępuje mięso. Aby smakowało należy po odpakowaniu dobrze je odsączyć i doprawić. Moje danie wzbogaciłam o kiełki, czosnek, suszone pomidory i orzechy nerkowca. Pycha. Zachęcam Was do spróbowania:)

Po przepis zapraszam TUTAJ lub kliknij na zdjęcie. 

quinoa


Smacznego:)

1 komentarz:

drukuj