Jak już wiesz jestem ogromną fanką ruchu. Staram się ćwiczyć codziennie. Zazwyczaj mam czas na to tylko wieczorem po pracy. Pisałam już o miejscu które mnie przyciąga jak magnes tutaj:). Swego czasu bardzo interesowałam się żywieniem sportowców (ooooo jakie wielkie słowa:)). Nauczyłam się = weszło mi w krew że zawsze po treningu jem białka aby mięśnie się szybciej regenerowały i rosły w siłę:)
Idealna kolacja dla mnie to łosoś pieczony bez dodatku tłuszczu na patelni grillowej z porcją soczystych warzyw. Przygotowanie tego dania zajmuje mi 10 min, jest niesamowicie proste, a smakiem zniewala. Uwielbiam jak ryba jest soczysta, a warzywa z ogródka no ale to drugie to sobie jeszcze poczekam:)
Ps. Mój mąż się ze mnie śmieje, że za niedługo będę miała łuski i skrzela bo ryby to główny składnik mojego jadłospisu.
Zapraszam
200 g świeżego filetu z łososia
1 cytryna
sól morska (ja używam różowej soli himalajskiej)
pieprz biały cytrynowy
Przygotowanie:
1. Rybę wyjąc z lodówki odpowiednio wcześniej tak aby miała temperaturę pokojową.
2. Skropić obficie sokiem z cytryny i odstawić.
3. Patelnie grillową mocno rozgrzać. Wyłożyć na nią łososia skórą do dołu i smażyć ok 3-4 min zależy od grubości (mój kawałek miał niecałe 4 cm) na średnim ogniu.
4. Łososia przewrócić na drugą stronę i smażyć połowę czasu tego co przedtem.
5. Wyłożyć na talerz i posypać świeżo zmieloną solą i pieprzem.
Składniki na sałatę: (dla 1 osoby)
2 liście sałaty radicchio2 liście sałaty lodowej
kilka liści świeżego szpinaku
listki świeżej bazylii
kilka sztuk pomidorków koktajlowych
kiełki rzeżuchy
1 łyzka orzeszków pinowych
pokrojony por wg uznania
1 łyżka oleju rzepakowego
krem balsamiczny
sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
1. Sałaty, szpinak i bazylię umyć i poszarpać rękami na mniejsze kawałki.
2. Pomidorki przekroić na pół, por poszatkować dodać do sałaty. Wszystko doprawić sola i pieprzem, skropić oliwą i kremem balsamicznym. Posypać kiełkami rzeżuchy.
3. Orzeszki piniowe podprażyć na patelni i posypać sałatę.
Smacznego:)
Wygląda pysznie i zdrowo:-)
OdpowiedzUsuńCudnie by było razem potrenować, a potem taka rybka :D
OdpowiedzUsuńNa deser kostka czekolady :P
Uwielbiam takie kolacje... sałatka, mięsko z patelni grillowej...aż zgłodniałam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię łososia. Pięknie podany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia.
Uwielbiam łososia,zazwyczaj robię go w piekarniku w folii,ale taką zrobiłaś mi ochotę,że przygotuję według Twojego przepisu.Zresztą nie pierwszy raz!!!
OdpowiedzUsuńPiękny ten łosoś, wygląda smacznie i zdrowo!
OdpowiedzUsuńJest i Pan łosoś! :)
OdpowiedzUsuńO Kinga , widzę że i u Ciebie łosoś.Bardzo smakowicie wygląda.
OdpowiedzUsuńU mnie penne z łososiem w sosie beszamelowym z limonka i świeżym koperkiem,
Wpadnij jak będziesz miała chwilę ;)
Małgosia,
http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/
U mnie króluje łosoś na parze, najbardziej soczyste wydanie. Od miesięcy szukam dobrej patelni grillowej na indukcję i takiej, która nie zrujnuje mi budżetu. Ktoś ma może jakieś typy?
OdpowiedzUsuńJa używam patelni grillowej z Ikei ale nie mam pojęcia czy nadaje się na indukcję. Ze swojej jestem zadowolona. Z bliska pokazana jest tu http://www.qchenne-inspiracje.blogspot.com/search/label/Sa%C5%82atki
UsuńZerknęłam w necie, ceny indukcyjnej rzeczywiście są zawrotne.
ja mam bardzo gruba teflonową Tefala i jestem bardzo zadowolona. Kupił mi ją mąż na jakiś wyprzedażach więc majątku nie kosztowała:)
Usuńlubię takiego tradycyjnego łososia choć ostatnio czasem z nim też kombinuję :) bardzo to wdzięczna rybka do przygotowywania :)
OdpowiedzUsuńwygląda smacznie i zdrowo:)
OdpowiedzUsuńswietny pomysl!
OdpowiedzUsuńdawaj czesciej takie smakolyki potreningowe;)
Pieknie i bardzo apetycznie to wyglada, widze że ostanio obie jadłyśmy łososia
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda Twoja kolacja:)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie dania!Proste i zdrowe! :) U mnie na blogu też niedługo będzie podobne połączenie!
OdpowiedzUsuńjak magnes a nie magnez ...
OdpowiedzUsuńhahaha racja:) a już tak dokładnie czytałam :) jednak autokorekta w telefonie robi swoje:))) dzięki za spostrzegawczość:)
UsuńNie lubię ryb, ale do łososia w takiej postaci chybabym się przekonała ;)
OdpowiedzUsuńmmmm... aż mi ślinka cieknie :D
OdpowiedzUsuńmyślę, że po ostrej dawce zumby i mnie przyda się takie danie!
OdpowiedzUsuńwłaśnie przejrząłąm Twoje przepisy w dziale DIETA i bardzo mi się podobają :) myślę, że najwyższy czas zacząc się zdrowo odżywiac :)
OdpowiedzUsuńBTW - przepiękne sztucce <3
OdpowiedzUsuńteż miałam dzisiaj na obiad łososia:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis na sałatkę. Zrobiłam podobną, troszkę zmodyfikowałam, ale do łososia była rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńmuszę chyba częściej jeść ryby:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam łososia w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńŁosoś grillowany to jedna z moich ulubionych propozycji obiadowych.
OdpowiedzUsuńJednak jeśli chodzi o jedzenie po treningu - wnioskuję, że chodzisz na fitness, a nie na siłownię i ćwiczenia z ciężarami. W takim wypadku posiłek powinien być węglowodanowo-białkowy, czyli brakuje w tym posiłku na przykład ryżu czy pełnoziarnistego makaronu.
ja ćwiczę z ciężarkami na rękach i nogach na fitnessie a prócz tego zawsze po zajęciach wracam do domu i ćwiczę z ciężarkami w domowej siłowni mojego męża:) dlatego nie stosuje dodatku węglowodanowego.
UsuńSzybkie i smaczne :)
OdpowiedzUsuń